Serniczki bananowe
Twaróg w lodówce płakał, że się starzeje, i jeszcze się tak złożyło, że w sklepie banany były po 99 groszy 🙂 Lepszej wskazówki nie potrzebowałam 🙂
Rewelacyjne placuszki na podwieczorek czy przekąskę!
Wymagają trochę uwagi przy smażeniu, ale warto poświęcić im czas.
Składniki:
- 340 g. półtłustego twarogu
- 4 dojrzałe banany
- 1 płaska łyżka cukru waniliowego
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 6 czubatych łyżek mąki pszennej
- olej do smażenia
- cukier puder do oprószenia
Przygotowanie:
Twaróg przekładam do miski i dokładnie duszę widelcem.
Obrane banany ścieram na tarce z grubymi oczkami i dodaję do sera.
Mieszam, dodaję cukier waniliowy i proszek do pieczenia, a potem po łyżce – mąkę. Po dodaniu każdej łyżki dokładnie mieszam ciasto. Ostatecznie ciasto powinno być bardzo gęste – jak na zdjęciu.
Rozgrzewam olej na patelni (zanim wyłoży się ciasto, olej musi być dość mocno rozgrzany. Powinno go być w trakcie całego procesu smażenia sporo, bo inaczej serniczki przystają i trudno je smażyć).
Wykładam okrągłe porcje ciasta (za pomocą dwóch łyżek), czekam ok. minuty (kontrolując temperaturę smażenia, bo serniczki szybko się rumienią), po czemu delikatnie podważając z jednej strony odwracam serniczki na drugą.
Ogólnie przewracam je dwukrotnie, by dosmażyć je w środku.
Gdy będą ładnie rumiane, zdejmuję je na chwilę na talerz wyłożony papierem, by odsączyć nadmiar tłuszczu.
Podaję oprószone cukrem pudrem.