Pierniczki z waflem
Miałam napisać, że to długie i żmudne poszukiwania naprowadziły mnie na ten pomysł, by wykorzystać zwykły pszenny wafel jako składnik ciasta. Prawda jednak jest taka, że zwyczajnie zachciało mi się upiec jakieś ciasteczka, a że pomyślałam, że już powoli nadchodzi czas świątecznych smaków, więc pierniczki wydały mi się jak najbardziej na miejscu.
Choć od kilku lat mam swój ulubiony przepis na bardzo kruche i naprawdę pyszne ciastka korzenne – o te – nie zaszkodzi nigdy sprawdzić, czy nie da się upiec lepszych 🙂 Wafel po prostu wpadł mi w oko i stwierdziłam, że może być fajnym składnikiem, który być może doda ciastkom chrupkości. I eureka! Za to kocham całe to gotowanie: że nagle wpada człowiekowi do głowy pomysł i okazuje się on być bardzo dobrym rozwiązaniem.
Ciasteczka są delikatne i co dla niektórych może mieć znaczenie – od razu mięciutkie i chrupiące. Nie trzeba ich odkładać na długie tygodnie, by zmiękły. Mnie bardzo posmakowały i jestem przekonana, że i Wy je polubicie. Jeśli spróbujecie 🙂
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 2 żółtka
- 75 g. miękkiego masła
- 1 pełna łyżeczka masła roślinnego
- 1 płaska łyżeczka miodu
- 2 łyżki gęstej śmietany
- 1,5 łyżki cukru pudru
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 pełna łyżka przyprawy do piernika
- 1 duży wafel
Przygotowanie:
Do miski przesiewam mąkę z proszkiem do pieczenia i przyprawą do piernika.
Dodaję żółtka, płynny miód, miękkie masła, śmietanę, przyprawę do piernika i cukier puder.
Zagniatam elastyczne ciasto.
Wafla kruszę dość drobno i dorzucam do ciasta, zagniatam jeszcze chwilę by się połączyły.
Ciasto wałkuję na grubość ok. 3 mm i wycinam z niego niewielkie kółka (np. małym kieliszkiem).
Ciasteczka układam na wyłożonych papierem do pieczenia blachach.
Piekę ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni C, ciasteczka powinny być złote.
Przepis autorski