Nocne bułeczki śniadaniowe (czyli nocne zagniatanie 🙂
W końcu skusiłam się na nie i ja, głównie dlatego że olśniło mnie wieczorem, że nie mam ani skrawka pieczywa.
Bułeczki, nazywane ,,nocnymi” mrugały już do mnie wielokrotnie z wielu blogów 😉 Nazwa stąd, że przygotowuje się je wieczorem, ciasto rośnie sobie przez całą noc w lodówce, po czym rano piecze się pyszne, świeżutkie bułeczki.
Pieczywo jest naprawdę bardzo smaczne, zagniata się je ekspresowo, więc przygotowanie jest bardzo proste. Serdecznie polecam !
Skorzystałam z przepisu na blogu Smacznej Pyzy, zmniejszając proporcje o połowę.
Składniki (na 6 bułeczek):
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 20 g. świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1/2 łyżeczki soli
oraz:
- ok. 1/4 szklanki mleka
- ok. 1/4 szklanki wody
- ok. 1/5 szklanki oleju
- 1 jajko
- sezam, mak, czarnuszka do posypania
Przygotowanie:
Rozkruszone drożdże wymieszałam z mlekiem i cukrem na jednolitą papkę, odstawiłam na 15 minut do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Przesiewam mąkę do miski, dodałam sól, olej, wodę i wyrośnięte drożdże, zagniotłam ciasto.
Wyrabiałam je kilka minut, po czym przełożyłam je do dużej, wysmarowanej olejem miski, przykryłam folią spożywczą i zostawiłam na noc w lodówce.
Rano wyjęłam ciasto z lodówki, zagniotłam lekko na stolnicy, podzieliłam je na 6 części, z każdej uformowałam wałeczek ok. 35 cm. długości, uformowałam bułeczki zgodnie ze zdjęciem (najpierw węzeł na środku wałeczka, a potem oba pozostałe końce zawinięte: lewy- na zewnątrz bułki, prawy- wciśnięty w środek).
Bułeczki przełożyłam na blachę wyłożoną papierem, pozostawiłam na 10 minut, po czym posmarowałam rozmąconym jajkiem i posypałam tą wspaniałą posypką.
Wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do temperatury 220 stopni C, piekłam przez 20 minut.