Malinowy kokosek
Jeśli marzysz o deserze delikatnym niczym chmurka, to mój malinowy kokosek Ci posmakuje 🙂
Ciasto składa się z dwóch piankowych blatów bezowych z dodatkiem wiórków kokosowych, przełożonych lekko cytrynowym kremem i malinami. Jest wyśmienite, lekkie, i trudno mu się oprzeć!
Składniki:
- Blaty bezowe, 2 sztuki (najlepiej upiec je od razu w 2 takich samych blachach 20 na 30 cm)
- 400 g białka
- 520 g cukru pudru
- 12 g oleju
- 100 g budyniu waniliowego z cukrem
- 160 g wiórków kokosowych
Krem z malinami:
- 800 g mascarpone
- 50 g cukru waniliowego
- skórka starta z 1 cytryny
- mrożone maliny, ok. 200 g (mogą być świeże)
Dodatkowo:
- waniliowe herbatniki typu petitki
- frużelina malinowa lub dżem malinowy
- świeże maliny do przybrania
Przygotowanie:
Blaty bezowe:
Białka wlewam do misy miksera, dodaję cukier puder i zaczynam miksować – zwiększam stopniowo obroty do największych, i ubijam aż do uzyskania błyszczącej, gęstej piany.
Gdy piana jest ubita, cienką strużką (ciągle miksując) wlewam olej, a potem zmniejszam obroty i dodaję budyń, do połączenia.
Wsypuję wiórki kokosowe i łopatką delikatnie wszystko mieszam.
Blachy (boki i dno) wykładam papierem do pieczenia.
Bezę dzielę na dwie równe części, i wykładam do blach, wyrównuję.
Blaty bezowe piekę przez 2 godziny w temperaturze 120 stopni C (góra-dół, środkowy poziom piekanrika, bez termoobiegu).
Upieczone pozostawiam do całkowitego wystygnięcia.
Krem:
Mascarpone ubijam z cukrem waniliowym do uzyskania puszystego kremu.
Dodaję skórkę z cytryny, mieszam łopatką.
Złożenie ciasta:
Dno blaszki wykładam herbatnikami, smaruję je cienką warstwą frużeliny lub dżemu malinowego.
Ostrożnie wyjmuję blaty z blach, delikatnie odrywam papier. Uwaga, blaty są delikatne i miękkie – jednak nie trzeba się bardzo martwić, jeśli się lekko zgniotą.
Jeden z blatów wykładam na herbatniki posmarowane frużeliną.
Na blat wykładam 1/3 kremu, a na nim rozkładam mrożone lub świeże maliny.
Maliny przykrywam kolejną trzecią częścią kremu.
Na krem ostrożnie przekładam drugi blat, a na nim rozprowadzam ostatnią część kremu.
Ciasto zostawiam na noc w lodówce, następnego dnia dekoruję świeżymi malinami.
Jedna odpowiedź
Wygląda na bardzo ciekawe.