Korzenna ucierana babeczka (i muffinki)
Od wielu lat mam słabość do wyszukiwania ładnych naczyń, zwłaszcza glinianych. Kupiłam dziś cudną, niewielką ceramiczną foremkę z kominkiem, więc od razu zaczęłam się zastanawiać, jak ją wypróbować ? Nasunęło mi się na myśl ucierane ciasto, przy czym chciałam zrobić coś innego niż zwykłą waniliową babkę – dlatego jest korzenna 😉 Do mojej foremki wykorzystałam 1/4 część ciasta, z reszty powstały muffiny.
Składniki:
- 250 g. miękkiego masła
- 1 prawie pełna szklanka cukru pudru
- 5 jajek
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 2 pełne łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 czubata łyżka kakao
- 1 czubata łyżka przyprawy korzennej do piernika lub grzańca
- masło do wysmarowania formy
Przygotowanie:
Masło ucieram z cukrem na bardzo puszystą masę, wbijam po jednym jajka, nie przestając ucierać masy.
Stopniowo dodaję przesiane obie mąki z cukrem pudrem, kakao i przyprawą korzenną. Ciasto powinno mieć konsystencję bardzo gęstej śmietany.
Nakładam ciasto do wysmarowanych masłem i posypanych lekko bułką tartą foremek do 3/4 ich wysokości.
Piekę w temperaturze 180 stopni C. przez ok. 30-35 minut (sprawdzam patyczkiem- jeśli jest suchy, ciasto jest upieczone).
Przepis autorski