Deserowe naleśniki z kremem śmietankowym
Jak sprawić, by naleśniki były bardzo deserowe? Wpadłam ostatnio na ten pomysł, i muszę przyznać, że tak przygotowane naleśniki są bajecznie pyszne.
Smakują jak śmietankowe lody na ciepło! Albo waniliowe! Albo czekoladowe!
Od Was zależy efekt finalny, a dokładniej od tego, jaki smak budyniu wybierzecie. W każdym razie chrupiące, rumiane ciasto, które w środku skrywa delikatny krem, wypływający niczym lekko rozpuszczone lody, naprawdę smakuje wyśmienicie.
Polecam serdecznie taki deser zarówno Dzieciom, jak i wszystkim starszym łasuchom!
Mam nadzieję, że kogoś namówiłam do przygotowania, bo są taaakie dobre!
Składniki:
Ciasto na naleśniki (u mnie 8 sztuk, smażonych na dużej patelni):
- 2 duże jajka
- 1 szklanka mleka
- ok. 0,5 szklanki lekko gazowanej wody mineralnej
- 1 pełna łyżeczka domowego cukru waniliowego
- 6-8 czubatych łyżek mąki pszennej
- szczypta soli
- 4 łyżki oleju
Krem budyniowy:
- 250 g. serka mascarpone
- 2-3 łyżeczki cukru pudru (do smaku)
- 2 pełne łyżki budyniu śmietankowego w proszku (bez cukru)
Dodatkowo:
- cukier puder do posypania naleśników
- olej i masło do smażenia
Przygotowanie:
Ciasto:
Do miski wbijam jajka, dodaję do nich mleko, sól i cukier waniliowy, ubijam chwilę trzepaczką by się połączyły.
Potem ubijając dalej stopniowo dodaję mąkę i wodę, aż powstanie bardzo gładkie, lejące się ciasto.
Na koniec dolewam olej, mieszam, odstawiam ciasto na 10 minut.
Krem:
Serek mascarpone przekładam do miseczki, i łyżką mieszam z cukrem pudrem i proszkiem budyniowym. Musi powstać jednolita, gładka masa.
Z przygotowanego wcześniej ciasta smażę cienkie naleśniki (tylko przy pierwszym skrapiam lekko patelnię olejem, potem nie ma takiej potrzeby), odkładam je do całkowitego przestygnięcia. Zimne smaruję warstwą kremu, składam w dowolny sposób – u mnie to zgrabne, kwadratowe pakieciki.
Naleśniki smażę po kilka minut z każdej strony na mieszance masła i oleju, tak by powstała rumiana skórka.
Po usmażeniu przekładam je na chwilę na papier do odsączenia nadmiaru tłuszczu.
Podaję na gorąco, posypane cukrem pudrem, z dowolnymi dodatkami.